W dwa dni odświeżyłam starą poniszczoną już torebkę z New Yorkera. Była popękana, więc postanowiłam przykleić, a częściowo przyszyć (ponieważ Kropelka mi zaschła ;) ) kwiatki, które wykonałam ze starej, beżowej bluzki, która nie nadawała się już do noszenia. W ten sposób, przy współpracy starej bluzki, igły i nitki oraz kleju powstało to cudo. ;)
Przed:
Po:
Co o niej myślicie? ;D
przepiękna! ja też taką chcę ^^
OdpowiedzUsuńta torebka jest boska!!:)
OdpowiedzUsuńtorebka śliczna!
OdpowiedzUsuńgratuluję zdolności! ;)